Przy produkcji marihuany, która zaczyna wyglądać jak coraz bardziej legalny przemysł, obawy co do stosowania pestycydów rosną.
Problem jest, pomimo że marihuana jest coraz bardziej powszechna i legalna, tylko garstka państw wprowadziła środki zapewniające jakość produktów.
Na przykład, w Kalifornii, badania laboratoryjne są całkowicie opcjonalne. I to jest zła wiadomość, ostrzega Jeffrey Raber, który posiada doktorat z chemii i prowadzi laboratorium do badań nad marihuaną – Werc Shop.
Według dr Raber, pestycydy są obecne w około 10% próbek, które są wysyłane do Werc Shop. Chociaż obowiązkowe testy byłyby idealnym rozwiązaniem, dr Raber niedawno postanowił określić, jak wielkie zagrożenie stanowi ryzyko pestycydów (tak naprawdę).
Jego badanie, opublikowane w Journal of Toxicology, pokazuje, że przy użyciu filtrowanego urządzenia do palenia można drastycznie zmniejszyć konwersję pestycydów z wdychanego dymu.
Doktor Raber i jego zespół wykorzystali wodną fifkę do badania, która filtruje dym zarówno poprzez bawełną jak i warstwy węglowe.
Niefiltrujące fifki i bongo, wydają się oferować znacznie mniejszą ochronę przed pestycydami.
Badanie musi jeszcze zidentyfikować konkretne skutki zdrowotne związane z paleniem zanieczyszczonej marihuany, jednak doktor Raber uważa, że pacjenci z osłabionym układem odpornościowym są najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo.