Jeśli interesujesz się uprawą konopi, na pewno spotkałeś automatycznie kwitnące odmiany konopi, które mogły Cię zaintrygować.
I pewnie chciałeś spróbować swoich sił w ich uprawie.
Na wypadek, gdybyś nie miał pojęcia o odmianach automatycznie kwitnących, wiedz, że różnią się one od odmian fotoperiodycznych.
Największa różnica między fotoperiodem a odmianami automatycznie kwitnącymi polega na tym, że konopie automatycznie kwitnące nie potrzebują światła do kwitnienia, w przeciwieństwie do odmian fotoperiodycznych.
Z drugiej strony odmiany fotoperiodyczne opierają się na cyklu świetlnym, w którym hodowca ręcznie przełącza cykl świetlny z 18/6 na 12/12, po czym roślina uruchamia fazę kwitnienia jako mechanizm obronny.
Odmiany automatycznie kwitnące również szybko rosną dzięki wewnętrznemu zegarowi genetycznemu i mogą być gotowe do zbioru w ciągu dziesięciu tygodni od wykiełkowania. I są też dość niskiego wzrostu.
Inne korzyści to to, że są to dyskretne rośliny, które można uprawiać w dowolnym miejscu i nie wymagają dużego wysiłku ani umiejętności w uprawie, co czyni je przyjaznymi dla początkujących.
Ale skąd dokładnie pochodzi szczep automatycznie kwitnący?
Zanim przejdziesz do historii automatycznie kwitnących szczepów, musisz zrozumieć kontekst ich poprzedników, w szczególności cannabis ruderalis.
Ludzie zaczęli udomowiać rośliny, w tym konopie indyjskie, około 12 000 lat temu w małych społecznościach Azji Środkowej (dzisiejsza Mongolia). I to udomowienie konopi szybko rozprzestrzeniło się w Eurazji. Do 2000 roku pne konopie indyjskie były powszechnie udomowioną rośliną w całej Europie i Azji .
Ale rolnicy nie tylko uprawiają rośliny, starają się je ulepszyć za pomocą wybranych hodowli, a te same praktyki zastosowano w przypadku konopi indyjskich, aby mogły one dawać różnorodne wyniki — te wczesne odmiany były hodowane do produkcji odzieży, rekreacji, medycyny, a nawet w ceremoniach religijnych.
Kilka wieków później, we współczesnej Rosji, udomowiona uprawa konopi uciekła do lasów i zaczęła rosnąć dziko. Ta dzika marihuana stała się znana jako Cannabis Ruderalis.
A dla ludzi w tamtych czasach ten rodzaj marihuany był w dużej mierze bezużyteczny. Cannabis Ruderalis nie mógł być używany do produkcji włókna konopnego, a palenie też nie było zabawne — było ostre i często powodowało u użytkowników ból głowy.
Miała jednak jedną cechę, której nie miała większość innych odmian konopi — mogła rosnąć w miejscach, w których nie mogła rosnąć udomowiona marihuana.
W 1924 roku rosyjski botanik odkrył rosnącą dziko marihuanę Ruderalis, która do tego czasu stała się rodzima w Europie Środkowej i Rosji. Zauważył, że odmiana konopi jest krótka i szybko rosnąca, a ponieważ pochodzi z zimnej północy, była naturalnie odporna na trudne warunki środowiskowe i zimne lata.
W tym samym czasie marihuana została sprowadzona na Syberię, gdzie przetrwała ekstremalne warunki, w tym ponad dwadzieścia godzin światła dziennego w miesiącach letnich i mniej niż cztery godziny w zimie.
Tutaj natura zadziałała i zabiła rośliny, które nie mogły przetrwać w tych warunkach. Kilka zmutowanych roślin przetrwało, ponieważ nie polegały na cyklu światła, ale na swoim wewnętrznym zegarze genetycznym.
Były to pierwsze oznaki automatycznie kwitnącej odmiany konopi — takiej, która może rosnąć krótko i kwitnąć niezależnie od cyklu światła.
Oswajanie Ruderalis
Na początku XX wieku naukowcy z całego świata, którzy zajmowali się badaniami nad konopiami indyjskimi, podzielili je na trzy podgatunki: Sativa, Indica i Ruderalis.
I jak wspomniano wcześniej, Ruderalis nie był szczególnie przyjemny w paleniu. Dlatego hodowcy skupili się wyłącznie na uprawie odmian Sativa i Indica.
Ale w latach 70. byli hodowcy, którzy próbowali okiełznać podgatunek Ruderalis. Jednym z tych hodowców był założyciel The Seed Bank (obecnie Sensi Seeds), Neville Schoenmaker. Ale jemu i jego współpracownikom nie udało się skrzyżować Ruderalis z Indicą lub Sativą, aby stworzyć roślinę o stabilnym i aromatycznym plonie.
Większość hodowców eksperymentalnych poddała się, ale jeden hodowca tego nie zrobił i odniósł sukces. Tym hodowcą był rząd Stanów Zjednoczonych.
Uniwersytet Mississippi wraz z rządem USA produkował konopie do badań. Ale marihuana, którą wyprodukowali, była często niskiej jakości, a w najlepszych przypadkach miała poziom THC poniżej 8%. Ale jeden z ich eksperymentów dał automatycznie kwitnącą krzyżówkę pomiędzy meksykańską Sativą i rosyjską Ruderalis.
Chociaż nie ma żadnego wiarygodnego źródła, teoria ta jest w dużej mierze akceptowana przez społeczność konopną. Ale niektórzy uważają również, że pierwsza automatycznie kwitnąca odmiana mogła pochodzić z kanadyjskich uniwersytetów w Ottawie.
Odmiana automatycznie kwitnąca na rynku masowym
Ale ta niezbyt znana odmiana konopi w końcu trafiła do The Joint Doctor, popularnego w tamtym czasie hodowcy. W tajemniczy sposób otrzymał on odmianę znaną jako Mexican Rudy, która szybko rosła i kwitła wcześnie.
Z czasem zaczął krzyżować Mexican Rudy z innymi odmianami, w szczególności z Northern Lights #2. Jego celem było stworzenie szczepu, który będzie rósł szybko, wcześnie kwitł i zachowywał wysoką zawartość THC, charakterystyczną dla popularnych szczepów fotoperiodycznych.
Następnie skrzyżował pierwszą generację Mexican Rudy + Northern Lights #2 z William’s Wonder, legendarną odmianą Indica z lat 70. W tej partii odkrył, że męskie rośliny kwitły natychmiast po wykiełkowaniu.
Użył zmutowanych samców jako zapylaczy dla następnej generacji roślin, w wyniku czego powstał w pełni automatycznie kwitnący szczep, który dorastał tylko do 30 cm. Nazwał tę odmianę Willy’s Automatic.
Ale to nie był jego ostatni eksperyment. Następnie krzyżował tę odmianę z innymi, aż stworzył The Lowryder — pierwszą automatycznie kwitnącą odmianę sprzedawaną publicznie.
Lowryder
Teraz Lowryder ma status legendy, ale była to dziwna roślina jak na swoje czasy. Rosła bardzo krótko i była gotowa do zbioru w ciągu siedmiu tygodni. Jej psychoaktywny efekt był powolny ze względu na niski poziom THC, a smak również nie był tak niezwykły.
Oczywiście najpoważniejsi hodowcy nie uważali, że ta odmiana jest warta jakiegokolwiek wysiłku. Nazywano ją odmianą niespełniającą norm, charakteryzującą się powolnym początkiem i słabą wydajnością. Ale niektórzy doświadczeni hodowcy dostrzegli potencjał w tej odmianie.
I nie byli sami. Wielu dyskretnych hodowców zainteresowało się tą odmianą również ze względu na jej niski wzrost — łatwo było ją ukryć przed innymi!
Kilku wpływowych hodowców, takich jak Donny Danko z High Times, zaczęło promować i eksperymentować z tą odmianą. Danko zaczął również aktywnie wspierać swoje wysiłki w swoich mediach drukowanych i podcastach.
A Joint Doctor nigdy nie przestał eksperymentować z tym szczepem. Wypuścił nawet The Lowryder 2, który pod wieloma względami był lepszy od swojego poprzednika.
Dzięki lubiącym eksperymentować hodowcom, automatyczne kwitnienie przeszło długą drogę. W ciągu zaledwie dekady odmiany automatycznie kwitnące przeszły od eksperymentalnego zainteresowania do popularnego rodzaju konopi, który wielu hodowców wybiera zamiast szczepów fotoperiodycznych.
Odmiany automatycznie kwitnące przeszły długą drogę, pokonując ograniczenia Lowrydera. Obecnie można znaleźć automatycznie kwitnące odmiany najpopularniejszych szczepów fotoperiodycznych, które nie tracą na jakości ani smaku.
Na przykład niektóre automatycznie kwitnące odmiany, takie jak Tangie Auto, mogą osiągnąć wysokość 150 cm, inne odmiany, takie jak Gorilla Glue, zawierają do 24% THC i smakują tak samo dobrze, jak ich fotoperiodyczne odpowiedniki.
W rzeczywistości nawet ich plony drastycznie wzrosły i są dość odporne na różne warunki klimatyczne z większą odpornością na choroby, pleśń i szkodniki. Prawdę mówiąc, nie ma dużej różnicy między automatycznie kwitnącymi a fotoperiodami, jeśli weźmie się pod uwagę tylko efekty i smak.
Jedynym problemem jest to, że są to wciąż mniejsze rośliny — wytwarzają mniejsze pąki w mniejszych ilościach w porównaniu do roślin fotoperiodycznych. Odmiany automatycznie kwitnące nawet dzisiaj dają nieco mniej plonów w porównaniu z fotoperiodami,
ponieważ zajmują mniej miejsca i rosną szybciej. Jeśli jednak wybierzesz odmiany, które mają tendencję do bujnego wzrostu, nawet automaty mogą sobie dobrze radzić.
Ale jeśli wybierzesz mniejsze odmiany i mieszkasz w regionie, który pozwala na uprawę tylko określonej liczby roślin, automatycznie kwitnąca marihuana może nie być dla Ciebie odpowiednia, ponieważ będziesz musiał wyhodować więcej roślin, aby uzyskać ten sam plon.
Podsumowanie
Niezależnie od tego, czy uprawiasz odmiany automatyczne, czy właśnie natknąłeś się na ten podgatunek marihuany, warto wiedzieć, skąd ona pochodzi i jak zmieniała się na przestrzeni czasu.