20 lat po tym jak po raz pierwszy stan zalegalizował medyczną marihuanę, wyborcy w Kalifornii pod koniec listopada zadecydują, czy należy zalegalizować rekreacyjne wykorzystanie marihuany.
To może oznaczać niezłą gratkę dla hodowców marihuany w stanie Kalifornia – ale nie każdy z nich popiera legalizację rekreacyjnej marihuany.
Sondaże pokazują, że listopadowe głosowanie ma szansę odnieść sukces, a zwolennicy uzbierali ponad 23 miliony dolarów, aby promować marihuanę. Dla porównania jedynie 1.6 mln dolarów przyczyniło się do promowania wniosku znanego jako „Proposition 64”.
Wniosek podzielił rolników uprawiających marihuanę.
Wielu z nich obawia się, że legalizacja przyniesie wiele niepożądanych zmian w ich branży, w tym kosztowne regulacje i podatki. Rolnicy niepokoją się również, że ustawa zapoczątkuje erę niższych cen oraz napływ dużych korporacji, które dadzą kres mniejszym gospodarstwom na rynku.
Innu twierdzą, że nadszedł czas na zakończenie tej kryminalizacji i upewnienie się, że Kalifornia nie zostaje z tyłu za wszystkimi innymi państwami, w których istnieje takie prawo.
CBS San Francisco ogłosiło, że wniosek umożliwi legalne korzystanie z marihuany osobom dorosłym, powyżej 21 roku życia, w Kalifornii. Pozwoli również na uprawianie do sześciu roślin na własny użytek w prywatnym i zamkniętym pomieszczeniu.
Zwolennicy mówią, że legalna rekreacyjna marihuana generować będzie około 1 mld dolarów rocznie wpływów podatkowych dla państwa.
Podobne przepisy istnieją już w Waszyngtonie, Kolorado, Alasce i Oregonie. Wnioski odnoszące się do okazjonalnego zażywania marihuany zostaną poddane również głosowaniu w Arizonie, Maine, Massachusetts i Nevada.