Badania pokazują, że stosowanie marihuany nie stanowi zagrożenia.
Profesor socjologii Augustana, Geraint B. Osborne jest zdania, że osoby używające marihuany nie są większym zagrożeniem dla społeczeństwa niż osoby używające alkoholu i papierosów.
„Niektórzy twierdzą, że używanie narkotyków prowadzi do zwiększonej szansy popełnienia przestępstwa i że w jakiś sposób, osoby, które je stosują, znajdują się w tak odmiennym stanie, że nie wiedzą co robią, i wręcz muszą kogoś skrzywdzić lub wziąć udział w aktach wandalizmu” – mówi Osborne, której badanie „Understanding the Motivations for Recreational Marihuana Use Among Adult Canadians,” zostało opublikowane w wiosennym wydaniu czasopisma „Substance Use and Misuse”. „To, czego dowiedziałem się z badania ludzi, z którymi rozmawiałam jest fakt, że wcale tak nie jest. Marihuana wcale nie sprawia, że robisz którąkolwiek z powyżej wymienionych rzeczy.”
W badaniu wzięło udział 41 pracujących Kanadyjczyków w wieku od 21 do 61 lat, w tym 25 mężczyzn i 16 kobiet, których stosowanie marihuany wahało się od codziennego do – raz, dwa razy w roku. Były to głównie osoby znajdujące się w klasie średniej oraz pracujące w branży detalicznej i usługowej, w komunikacji, jako pracownicy umysłowi lub pracownicy służby zdrowia i pracownicy socjalni. Sześćdziesiąt osiem procent użytkowników miało wykształcenie policealne, a kolejnych 11 uczestników ankiety uzyskało dyplom ukończenia szkoły średniej.
Osborne otrzymał także pomoc w badaniu od byłego studenta Augustany, Curtisa Fogela, który podjął pracę magisterską na Memorial University w Nowej Funlandii, a obecnie kończy doktorat na University of Calgary.
„Przyczyną tego był w dużej mierze wpływ przeczytania raportu senackiej komisji specjalnej ds. Nielegalnych narkotyków, który analizował dekryminalizację i ustawodawstwo dotyczące konopi indyjskich w latach 2001 i 2002” – powiedział Osborne. „Wiele badań dotyczyło osób, które nadużywały narkotyków: osób ze środowisk marginalizowanych społecznie, które stosowały ten narkotyk w prawie uzależniający sposób. Nie przeprowadzono wielu badań etnograficznych ani jakościowych dotyczących rekreacyjnego używania marihuany ani tego, jak reszta populacji może ją wykorzystywać ”.
Podczas przeprowadzania wywiadów Osborne stwierdził, że większość dorosłych użytkowników marihuany reguluje używanie do czasu rekreacyjnego i nie stosuje jej kompulsywnie. Przeciwnie, jak stwierdził w badaniu, ich użycie ma na celu zwiększenie ich możliwości spędzania wolnego czasu oraz sprostanie wyzwaniom i wymaganiom życia we współczesnym, nowoczesnym społeczeństwie.
„Ogólnie rzecz biorąc, uczestnicy zgłaszali stosowanie marihuany, ponieważ poprawia ona ich poziom zrelaksowania, koncentrację, oraz czyniąc szeroki zakres zajęć rekreacyjnych przyjemniejszym. To, że większość uczestników podjęło racjonalne decyzje w celu poprawy rekreacji poprzez umiarkowane stosowanie i nie zgłosiło uzależnienia ani problemów uzależniających, prawdopodobnie jest powiązane ze statusem klasy średniej: są oni dobrze wykształceni, dobrze zarabiają, mogą sobie pozwolić na zajęcie się hobby i zainteresowaniami, a jak ujął to jeden z uczestników, „mają ważniejsze rzeczy do roboty niż upalanie się do nieprzytomności”. Innymi słowy, w ich bezpośrednim otoczeniu społecznym nie było nic, co sugerowałoby, że używają marihuany jako sposobu na ucieczkę od chorób społecznych lub psychicznych.
Większość użytkowników wskazała również, że zastosowali pewne zasady, które wielu z nas stosuje, jeśli chodzi o spożywanie alkoholu. Większość twierdziła, że nie prowadziłaby pojazdu pod wpływem alkoholu lub marihuany, że nie używałaby go wśród dzieci – i że robiłaby to tylko w zaciszu własnego domu.
Średnio roczna kwota wydawana na marihuanę przez ankietowanych wynosiła 300 USD.
Jeśli chodzi o wykorzystywaną ilość marihuany, badani stwierdzili, że jest to albo kilka buchów, albo jeden joint na całą noc.
Osborne z szacunkiem nie zgadza się z argumentem policji, że marihuana przyczynia się do zwiększenia ilości występowanych przestępstw.
„Twierdzę raczej, że to zakazywanie stosowania marihuany prowadzi do zwiększenia liczby przestępstw,” mówi. „Nie chodzi o to, że nie ma żadnych przypadków, w których ktoś jest na haju i jest w takim stanie, że nie myśli jasno i robi rzeczy, których normalnie by nie zrobił, ale tak samo jest w przypadku alkoholu. Jeśli spojrzysz na to, narkotyk, który jest najbardziej skorelowany z przestępczością, szczególnie z użyciem przemocy, jest alkohol. I nikt nie wzywa do kryminalizacji go ”.
Osborne uważa, że w końcu będziemy świadkami dekryminalizacji i całkowitej legalizacji marihuany, a rząd będzie zarabiać na niej poprzez podatki.
„Chociaż tych wyników nie można uogólnić, biorąc pod uwagę małą liczebność próby, jeśli zostaną one potwierdzone przez dalsze badania etnograficzne, może istnieć przekonujący powód do ponownego rozważenia obecnych przepisów zabraniających używania marihuany i traktowania rekreacyjnych użytkowników marihuany jako przestępców.”
Z punktu widzenia zdrowia Osborne uważa, że należy przejść regulację, ponieważ zaowocowałoby to kontrolowanym produktem, a każdy wiedziałby dokładnie, co się w nim znajduje.
„Nie byłoby niebezpieczeństwa związanego z wprowadzaniem nieporządanych substancji do marihuany.”
„Wojna z narkotykami nie powiodła się” – powiedział. „Jeśli już, pogorszyło to sytuację. Wiele osób w tej dziedzinie twierdzi, że musimy zastosować podejście zmniejszające szkody i położyć większy nacisk na edukację. Oznacza to aktualizację programów DARE, które posiadamy, i zapewnianie ludziom odpowiednich informacji.